Madera - Motocyklem po górskich ścieżkach /Camarelito
Madera - Motocyklem po górskich ścieżkach
Autor: CAMARELITO
Tamtego dnia szliśmy gdzieś po ścieżkach w środkowej części Madery. Byliśmy na wysokości między 1100 a 1300 m n.p.m. W planie nie było żadnej wspinaczki, zdobywania szczytów, sięgania chmur. Wędrówka biegła zboczami szczytów, ścieżkami między kanałami, które doprowadzają wodę na drugą stronę wyspy. Mieliśmy za to świadomość, że idziemy po szczycie wulkanu, który wyrasta z morza tworząc tę małą wyspę. Zajmowały nas głównie niesamowite widoki wokół, lśniący ocean na horyzoncie, który pojawiał się nagle i znikał między szczytami, no i zieleń, zieleń, zieleń. Nie taka zwykła, do jakiej przywykliśmy, ale poprzetykana egzotyką, pąkami, kwiatami, kolorami i kształtami, które potrafiły przykuwać wzrok bardziej niż wszystko inne. Cieszyliśmy się przyrodą, spotykanymi tubylcami, którzy w ogóle nie zwracali uwagi na świat wokół, ale zajęci swoimi codziennymi pracami poruszali się bez pośpiechu, bo przecież życie płynie tu dużo wolniej. Nigdy jednak nie zapominali, aby nas pozdrowić i obdarzyć uśmiechem. Czy można i czy warto żyć inaczej w krainie, gdzie wiosna trwa przez większość roku, gdzie dziewczyny mają śniadą cerę i czarne urokliwe oczy, a szklaneczka madery smakuje jak nigdzie indziej.
Wyrośli gdzieś zza nas. Najpierw był ryk silników, jakiego nie spodziewaliśmy się zupełnie w tym miejscu. Potem już szybko zbliżyli się do nas i zatrzymali się, być może by nas zagadnąć albo pochwalić się swoimi umiejętnościami i maszynami. Kilkuosobowa grupa motocyklistów crossowych pędzących po wijących się ścieżkach i dróżkach, której przewodził rodowity mieszkaniec Madery. Trochę nam to nie pasowało do otoczenia, przerwało błogostan, w jaki zaczęliśmy zapadać w tym urokliwym miejscu. Ten rodzaj sportu motorowego to na Maderze nic niezwykłego. Obfitość górskich ścieżek wręcz zachęca do uprawiania motorowo-crossowych wędrówek. Jak wyglądało to spotkanie i błoto na ich maszynach macie możliwość obejrzeć sami.